Night Diamond Slide Glow Golden Feeling: Rozdział 16

wtorek, 27 sierpnia 2013

Rozdział 16

Tak bardzo się bałam, a on chyba w ogóle tego nie szanował. Lub nie zauważył. Poza tym czułam się głupio. Sam na sam z nim i na dodatek zaczęłam płakać. Alfa spojrzał na mnie zdziwiony, a potem próbował przytulić, ale odepchnęłam go.
- Co Ty sobie myślisz? - zacisnęłam pięści. Co chwilę mrugałam, a po policzkach ściekały mi łzy.
- Kamma, nie gniewaj się. To tylko żarty - odpowiedział, a ekran jego telefonu zgasł. Staliśmy na korytarzu otoczeni ciemnością. 
- Tylko?! - powiedziałam to trochę za głośno i aż się przestraszyłam, że mogłam kogoś obudzić. Chłopak zakrył mi usta dłonią.
- Nie panikuj. Powinnaś się cieszyć, że zgodziłem się z Tobą pójść - szepnął i wytarł mi łzy z policzków. - I nie płacz. Naoglądałaś się za dużo horrorów.
Miał rację. Musiałam to przyznać. Uspokoiłam się i postanowiłam, że będę odważniejsza. Robin znów włączył telefon, a gdy ekran rzucił trochę światła na korytarz, znów podskoczyłam i aż odrzuciło mnie do tyłu. Przylgnęłam do Robina i trzęsłam się jeszcze bardziej niż przedtem.
- Max? - wydusiłam, przyglądając się chłopakowi, który stał może metr od nas.
Blondyn nic nie powiedział. Wpatrywał się w Alfę złowrogo, a ten odpowiadał mu tym samym. Serce biło mi tak mocno, że aż słyszałam jak kołacze. Oni na pewno też słyszeli, mimo to nie ruszyli się z miejsca i każdy z nich mierzył tego drugiego zabójczym spojrzeniem. Cisza przeciągała się, a ja powoli dochodziłam do siebie.
- Powinniście być w łóżkach - zauważył Max spokojnie.
- Ty też - odciął się Robin. I znów zapanowała cisza.
- Lepiej wracajmy - pociągnęłam Robina za koszulkę.
- A co, nie jesteś głodna? - zapytał, wciąż jednak patrzył na Maxa.
Jak na zawołanie zaburczało mi w brzuchu. Max spojrzał na mnie i odwrócił się, by następnie pójść w stronę schodów. Jego twarz nie zdradzała żadnych emocji. Ścisnęłam Robina za rękę. Odwrócił się i objął mnie. Tym razem nie protestowałam. Więcej nie rozmawialiśmy o tym, tylko poszliśmy do kuchni, gdzie otworzyłam lodówkę. Wyciągnęłam jogurt, zastanawiając się, czy był wart tej upokarzającej sytuacji.
Kiedy wróciliśmy do pokoju, okazało się, że chłopaki zaczęli oglądać następny film. Wkrótce dostali głupawki i zaczęli komentować, rzucać się jedzeniem i wybuchać śmiechem w najbardziej nieoczekiwanych momentach bez żadnego powodu. Na szczęście szybko się uspakajali. Ja zjadłam jogurt i podziękowałam Regulusowi, a Luno ciągle chrupał chipsy. Było to nieco denerwujące, mimo to nadal oglądaliśmy. "Puszcza" okazała się najstraszniejszym horrorem tamtej nocy i naprawdę byłam zmuszona przytulić się do Robina w niektórych momentach. Skupiona na seansie, nie myślałam o tym, co robię, a tym bardziej nie wspominałam Maxa i tego, co się wydarzyło na korytarzu.
Kiedy skończyliśmy oglądać, chłopcy rozsunęli łóżka ponownie, a ja usadowiłam się na tym należącym do Robina i powoli ogarniał mnie sen. Ale za każdym razem, gdy zamykałam oczy, widziałam wszystkie potwory i psychopatów, którzy występowali w filmach. Tamtej nocy zmieniło się moje spojrzenie na chłopaka, którego spotkałam w lesie, a który potem walczył ze stworem. Jeśli spotkałabym go ponownie, posikałabym się ze strachu.
- Kamma! Nie śpij - syknął Reg i przywrócił mnie do rzeczywistości.
- Niee śpię - odparłam, pocierając oczy.
- To co, może wywoływanie duchów? - zapytał Gary.
- Śnisz, grozisz czy obiecujesz? - Luno miał w buzi porcję chipsów, przez co trudno było zrozumieć, co mówi.
- To co, Krwawa Mary? - spytał Robin. 
Byłam zaniepokojona. Oni naprawdę chcieli to zrobić? Niby takie rzeczy istnieją tylko w filmach, ale po moich ostatnich przeżyciach, w ogóle nie podobał mi się ten pomysł.
- Jest za wcześnie, a poza tym, jeśli chcesz mieć dziwkę, to idź do pokoju Keysi - odparł Pablo, rzucając się na swoje łóżko.
- Panowie, panowie, a może po prostu uśpimy dziewczynę z tego pokoju - zaproponował Regulus, który miał wyraźnie nastrój do żartów.
- Słucham?! - oburzyłam się i spiorunowałam go wzrokiem. Bezczelny.
- No, po to żebyśmy mogli wsadzić Ci rękę do wody. Podobno wtedy można się zesikać przez sen.
- Może lepiej otwórzcie balkon i czekajcie na jakiegoś psychopatę? - Shery schował laptopa do swojej torby.
Ta myśl spodobała się wszystkim, z wyjątkiem mnie! Moje protesty nic nie dały, na dodatek zrobiło się zimno! Byłam chora i zapowiadało się, że będę jeszcze bardziej, o ile to możliwe. Otuliłam się kołdrą z łóżka, na którym siedziałam i kichnęłam.
- W takim razie co robimy? - zapytałam, trzęsąc się.
- Poopowiadamy straszne historie - podjął konspiracyjnie Gary.
- O, to ja zacznę - wyrwał się Luno, odstawiając paczkę chipsów. Zjadł chyba ze dwie.
Chłopaki usadowili się na swoich łóżkach, Regulus na stoliku, a ja nadal siedziałam na łóżku należącym do Alfy. On wlepiał we mnie to swoje pożądliwe spojrzenie. Wkrótce uciął mi się film. Zrobiło mi się ciepło, byłam zmęczona, więc zasnęłam otulona kołdrą.

2 komentarze:

  1. Dobry rozdział.
    Ciekawe co będzie na tej karteczce. :D
    Nie mogę się doczekać. :D
    Pozdrawiam. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Romantyczne opowiadanie, ładnie napisane :) Błędów nie widzę, zaciekawiłaś mnie będę wpadać do Ciebie częściej ^^
    Dziękuje też za cenne rady z Twojej strony :)
    I zastanawia mnie jak Playlistę wsadziłaś do bloga :)
    Pozdrawiam i zapraszam
    http://deszcz-krwi.blog.onet.pl/
    www.upadle-anioly-ksiazki.blog.onet.pl

    OdpowiedzUsuń